Vaporesso Luxe 80- recenzja malucha do kieszeni!

0
3620

Vaporesso jest firmą, której nikomu przedstawiać nie trzeba. Niedawno swoją premierę miały modele Luxe 80 i 80s. Ostatnio recenzowałem model „s” w użytku codziennym i możecie o tym przeczytać tutaj. Teraz przyszła kolej na mniejszą wersję. Jak wbudowana bateria sprawdzi się w praktyce? Sprawdźmy!

 

Specyfikacja

Wyświetlacz: 0.96” TFT Screen
Pojemność zbiornika: 5ml (Standard) / 2ml (TPD)
Moc wyjściowa: 5-80W
Bateria: 2500mAh (wbudowana)
Ładowanie: USB Typ-C, 5V/2A
Grzałki: seria GTX

Wykonanie

Moje pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne; urządzenie jest niewielkie, ale jednocześnie wygodnie się je trzyma w dłoni. Nie ma tutaj zbyt wielu elementów ruchomych, tym samym ciężko jest mówić o spasowaniu, ale całość wygląda bardzo dobrze. Nie ma żadnych wystających, ostrych krawędzi, a przyciski „chodzą” płynnie i bezproblemowo.

Wyświetlacz

Wyświetlacz jest dokładnie taki sam jak w modelu 80s, aby się nie powtarzać; ponownie odsyłam Was do poprzedniego artykułu. Po krótce; wyświetlacz jest bardzo czytelny, a kolory są żywe i wyraziste.

Obudowa

Urządzenie, jak można było się spodziewać, wykonane jest na tak samo dobrym poziomie, jak model na akumulator. Nic w środku nie „lata”, a materiały z których został wykonany są dobrej jakości. Dzięki zastosowaniu wbudowanej baterii, urządzenie jest zdecydowanie mniejsze i jest to chyba jego największa zaleta.

 

Ładowanie

Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie czas trzymania baterii, oraz to jak szybko Luxe 80 się ładuje. Nie siedziałem nad urządzeniem ze stoperem, ale mogę śmiało powiedzieć, że nie doszło do sytuacji, w której chciałem po niego sięgnąć, a był rozładowany. Dla mnie jest to duży plus, bo najbardziej obawiałem się właśnie tego. Przy moim użytkowaniu jedno ładowanie w ciągu dnia wystarczało.

 

Atomizer/wkład

Wkład zastosowany w tym urządzeniu jest dokładnie tym samym, który znajduje się w modelu 80s. Znajdziemy tutaj zalewanie od góry, kompatybilność z grzałkami serii GTX, oraz dobre spasowanie. Warto zaznaczyć, że nie doświadczyłem żadnych wycieków.

W poprzednim artykule wspominałem o tym, aby pamiętać o dokładnym domykaniu wkładu. Całość jest „zabezpieczona” dopiero w momencie, gdy poczujecie charakterystyczne „przeskoczenie”. Jeżeli nie uszczelnicie całości, mogą Was spotkać wycieki, także pamiętajcie o tym!

Wytrzymałość

Dokładnie tak jak się tego spodziewałem, Luxe 80 zniósł ten tydzień na 5+! Użytkowany był często, zabierałem go tam, gdzie potrzebowałem czegoś mniejszego. Większość czasu spędził w kieszeni kurtki, a mimo to wygląda praktycznie jak nowy. W erze urządzeń, które niszczeją od „samego patrzenia”, jest to bardzo przyjemne zaskoczenie. Nie wiem jednak jak całość będzie wyglądała na „dłuższą metę”.

 

Podsumowanie

Muszę przyznać, że czas spędzony z Vaporesso Luxe 80 był równie przyjemny co z modelem 80s. Smak wydobywający się z grzałek GTX jest na bardzo dobrym poziomie, do tego wykonanie nie odbiega od innych modeli Vaporesso, a całość ładuje się szybko i bez problemów; czego chcieć więcej? Pinu 510, ot czego! (tak wiem, powtarzam się) Nadal jednak uważam, że jest to świetne urządzenie! Jeżeli miałbym wybrać jedno urządzenie, które zabrałbym ze sobą na wypad za miasto, to byłoby to Vaporesso Luxe 80.

Jeżeli szukacie małego i poręcznego urządzenia, które z łatwością zmieści się w kieszeni; to może warto zainteresować się tym modelem.

W Polsce urządzenie można kupić tutaj.

Więcej informacji na temat tego modelu znajdziecie tutaj.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here