Hellvape x Alex from Vapers MD Destiny RTA – proste, a może być super

0
1865

Firmy Hellvape nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Są autorami wielu bardzo udanych produktów i wielu udanych kolaboracji z recenzentami, jak np. z Heathenem przy całej serii Dead Rabbit czy Grimm Greenem przy Grim Podzie. Tym razem Hellvape łączy siły z rosyjskim You Tuberem – Alex from Vapers MD. Jest on współautorem np. BerserkerMTL od Vandy Vape. 

Ich najnowsza kreacja to Destiny RTA, 24 mm atomizer na jedną grzałkę. Jako jedni z pierwszych w Polsce mamy dostęp do tego urządzenia. Projektanci postawili w tym przypadku na maksymalną prostotę, co wyszło urządzeniu na dobre. Nie znajdziecie tu żadnych wymyślnych innowacji, nie znajdziecie nawet innych kolorów niż srebrny, piaskowany srebrny i czarny. Wszystko jest tu proste i klasyczne. Do wyboru na chwilę obecną, a zaznaczam, że wersja recenzowana przez nas jest albo pre produkcyjną albo bardzo wczesną wersją, trzy rodzaje tulejek: szkło, żółte pctg lub przydymione pctg. W wersji tpd tulejka ma ustawowe 2 ml, w pozostałych 4 ml.

Atomizer z zewnątrz także prezentuje się bardzo minimalistycznie. Spasowanie elementów stoi tu na bardzo wysokim poziomie, nic nie odstaje, nie trzeszczy ani nie skrzypi. Nic nie  burzy jednolitej formy atomizera.

Z ciekawych rzeczy, użyto tu nowego ustnika o całkiem niezwykłej budowie. Mimo standardu 812 ustnik ma wewnętrzną średnicę ustników 510, ba, chyba nawet deko mniejszą co może mylić użytkownika. Ustnik posiada mniej więcej w połowie nacięcie, które poprawia komfort używania.

Deck. Tu także wszystko jest maksymalnie uproszczone.

Jak widzicie, żadne ekstremum 🙂 Montaż grzałki banalnie prosty. W zależności od preferencji możemy grzałkę założyć niżej, wtedy powietrze obiega ją jednocześnie z góry i z dołu. Ja preferuje trochę wyższe ustawienie, tak aby powietrze obiegało grzałkę maksymalnie od dołu. Mimo dość sporych otworów zarówno w decku jak i na zewnątrz,  Destiny ma dość restrykcyjny przepływ powietrza, dodatkowo zmniejsza go montaż trochę grubszej grzałki. Najbliżej mu chyba do stareńkiego Pharaoha Mini od Digiflavor. Oddawanie smaku, pomimo minimalistycznej konstrukcji stoi na mega wysokim poziomie. Od pierwszego seta czuć tu wszystkie nuty smakowe zawarte w naszych ulubionych płynach. Wickowanie także należy do jednych z prostszych. Jedyne co zaobserwowałem, to to, że wszystkie deserowe płyny smakują troszkę słabiej niż powinny, ale co tam, przecież prawie wszyscy i tak jadą na owocówkach 🙂

Podsumowując, moim zdaniem jeden z fajniejszych parowników na jedną grzałkę jakie mają pojawić się rynku. Testowałem go na kilku różnych buildach, od prostych fused claptonów aż po wielkie alieny i za każdym razem odwdzięczał się genialnym smakiem. Nie znamy ani przybliżonej daty oficjalnej premiery ani ceny, choć ta nie powinna być bardzo wysoka.

Bardzo dziękujemy naszemu zaprzyjaźnionemu koledze VAPE CORE 303 za podrzucenie nam sprzętu do recenzji 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here