Po niesamowitym sukcesie Aegisa ta koncepcja przeszła już przez wszystkie możliwe wariacje. Tym razem dostajemy reanimację Aegis Hero w postaci Geekvape H45, ciężko być nastawionym pozytywnie po absolutnej porażce pierwszej wersji. Sprawdźmy.
Nowy bohater – tym sloganem Geekvape reklamuje swój najnowszy produkt, czyli model H45 (Hero 2). Poprzedniej wersji bliżej było do poziomu Ligi Sprawiedliwości (nie, Snyder Cut też był kiepski) niż Avengers: Infinity War, ale wypadałoby dać szansę.
Specyfikacja:
– regulacja mocy do 45W
– wyświetlacz 0,96 cala
– 1400mAh pojemności baterii
– port ładowania USB-C
– odporny na upadki
– kompatybilność z grzałkami B-Series (seria Boost)
Ekran:
Uwagę przykuwa zdecydowanie większy wyświetlacz niż w pierwszej wersji. Poprzedni był bardzo niewyraźny, szczególnie w słoneczne dni użytkownicy narzekali na brak widoczności. W H45 zostało to zdecydowanie poprawione i otrzymujemy spory jak na rozmiary poda ekran, dodatkowo wyświetlane wartości są kolorowe co na pewno poprawi mankamenty pierwowzoru.
Bateria:
1400mAh baterii w tak małym urządzeniu robi wrażenie, pozwoli to na dłuższy czas pracy urządzenia, a port ładowania USB-C sprawia, że naładowanie go będzie dosyć szybkie. Jestem bardzo ciekawy czy Geekvape poradził sobie z największym mankamentem poprzedniej wersji Hero, czyli puchnięciem baterii i nadmiernym nagrzewaniem się jej.
Przepływ powietrza:
Górny przepływ powietrza to ciekawe rozwiązanie, niestety wielokrotnie spotykałem się z problemem, że miało to negatywny wpływ na smak. Producent oczywiście chwali koncepcję, że zapobiega wyciekom. W podach największym problemem jest nadmierna „potliwość” pod grzałką i górny przelot powietrza raczej nie będzie miał na to wpływu.
Warianty kolorystyczne:
Geekvape H45 otrzymamy w klasycznych kolorach oferowanych przez producenta. Moją uwagę przykuwa jedynie wersja biała, która jest delikatnym powiewem świeżości w jasnych odcieniach.