Badania nad powiązaniem wystąpienia zawału serca a vapingiem pojawiły się w mediach na całym świecie. Było to podstawą do szerzenia sensacyjnie fałszywych wiadomości anty-vapingowych.
Opublikowane w czerwcu 2019 r. przez profesora Stapona Glantza, badanie zostało wycofane po tym, jak naukowcy baczniej przyjrzeli się „danym”, które najwyraźniej „potwierdzały”, że waperzy byli dwukrotnie bardziej narażeni na zawał serca niż osoby które e-papierosów nie używają.
Po dokładniejszej analizie wyszło na jaw, że wiele przebadanych osób, na których opiera się publikacja, miała zawały serca PRZED rozpoczęciem przygody z e-papierosami.
Jeszcze bardziej szokujące jest to, że niektórzy badani mieli zawał serca, ZANIM e-papierosy były wynalezione!
Wycofywanie dokumentów badawczych jest bardzo rzadkie i niezwykłe. Jest to także ogromny cios w karierę naukową autora takich badań. prof Stanton Glantz jest znanym przeciwnikiem vapingu i to wydarzenie powinno raz na zawsze pogrzebać jego autorytet jako „naukowca”.
Decyzję o wycofaniu takiego dokumentu podejmuję Międzynarodowy Komitet Redaktorów Czasopism Medycznych – zagłębia się w dowody badań medycznych i decyduje, czy wystąpiło:
– niewłaściwe postępowanie naukowe w publikacjach naukowych i nienaukowych
– wytwarzanie danych i/lub fałszowanie danych
– celowe nieujawnianie relacji i działań
– plagiat
Oczywiście w mediach głównego nurtu nie usłyszycie o tym, że takowe badanie zostało wycofane, ponieważ zawierało fałszywe i sfabrykowane dane. Dla przeciętnego odbiorcy takich mediów jest to za mało sensacyjna informacja, mało interesująca.
Jakby tego było mało – w niedawnym raporcie opublikowanym WHO o którym pisaliśmy tutaj – zawarte są informację opierające się właśnie na tym wycofanym badaniu! Jesteśmy ciekawi, czy Światowa Organizacja Zdrowia także wycofa swoje twierdzenia, jakoby e-papierosy zwiększały ryzyko zawały serca.