Rincoe Jellybox v3 to pod od marki, która nie podbiła jeszcze polskiego rynku. Samo urządzenie wygląda jednak na tyle ciekawie, że warto się mu przyjrzeć. Może któregoś dnia Rincoe stanie się tak popularne, jak OXVA, która szturmem weszła do polskich vape shopów. Czy taki sukces da się powtórzyć ? Przekonajmy się.
Konstrukcja
Rincoe Jellybox v3 wygląda jak wizja przyszłości. Ostatnio popularne stały się tego typu projekty, szczególnie w tej kategorii urządzeń. Mamy tutaj Ledy i widoczną elektronikę. Niektórzy uznają to za tandetę, a inni będą zachwyceni. Diody pełnią jednak jakąś funkcję i nie są jedynie estetycznym dodatkiem. Dzięki nim dowiemy się, jaki jest stopień naładowania naszego poda.
Chip posiada podstawowe funkcje ochronne takie jak zabezpieczenie przed przegrzaniem czy całkowitym rozładowaniem akumulatora.
Maksymalna moc wyjściowa urządzenia to 16 W. Wbudowany akumulator dysponuje pojemnością 750 mAh. Jellyboxa naładujemy za pomocą kabla USB typu C, co w dzisiejszych czasach jest już standardem.
Grzałki
Rincoe Jellybox v3 używa kartridży z serii V. Występują one w dwóch wersjach z opornościami 0,8 i 1,0 ohm. Urządzenie skierowane jest więc do osób preferujących metodę MTL.
Wkłady zalejemy przez boczną uszczelkę, co na ten moment jest już delikatnie przestarzałym rozwiązaniem. Producent deklaruje również niskie szanse na wycieki z owych kartridży.
Kolorystyka
Do wyboru mamy 5 wariantów kolorystycznych, które różnią się kolorem obudów. Wygląda na to, że Ledy będą takie same dla każdego wariantu.
Podsumowanie
Rincoe Jellybox v3 to naprawdę fajne urządzenie. Jego mocne strony to: kompaktowy rozmiar, ciekawa stylistyka i fajne wersje kolorystyczne. Niestety zakup urządzenia może wiązać się z ryzykiem szybkiego zniknięcia części zamiennych, co często widujemy u mniej znanych producentów. Jest urządzenie, są grzałki a z dnia na dzień, nie ma już niczego. Warto jednak wspomnieć o marce Rincoe, ponieważ ostatnio na rynku powiewa nudą i coraz rzadziej widujemy ciekawe sprzęty.
Więcej na temat Rincoe Jellybox v3 dowiecie się tutaj.