Wszyscy korzystający z parowników typu rebuidable zawsze szukają jak najlepszej waty, i każdy ma swoje preferencje co do waty. Dla jednych najlepsza jest zwykła Muji dla innych ekstremalne wynalazki pokroju Mavaton X.
Na rynku jest ogrom rodzajów waty i każdy producent zachwala swoją jako najlepszą, najczystszą, etc, do tej pory liderem jeśli chodzi o jakość był na pewno Cotton Bacon, i jego wariacje V2 i Prime oraz Cotn. Teraz dołącza do nich nowy gracz – Cotton Gods.
Jestem bardzo wybredny jeśli chodzi o bawełnę i z reguły wierny wcześniej wspomnianym markom. Z chwilą założenia Cotton Gods na 3 różne parowniki, Prime i Cotn poszły w odstawke. Jakość tej waty jest nie do pobicia, genialnie puchata, super chłonna, mega wytrzymała i całkowicie pozbawiona swojego smaku. Posunąłem się na tyle daleko w testach, że kawałek nawet żułem przez chwile i faktycznie wata nie ma żadnego smaku, po prostu wow.
Trwałość Cotton Gods jest genialna, testowałem go na ekstremalnie słodzonych naszych płynach, jak legendarny Luftwaffer od GoBears czy malezyjskich Nasty Juice i powiem z czystym sumieniem, że Cotton Gods wytrzymuje znacznie dłużej niż wcześniej wspomniane bawełny, co w dobie coraz bardziej słodzonych i intensywnych płynów jest wynikiem na prawdę dobrym.
Moge śmiało stwierdzić, że Cotton Gods jest na chwile obecną najlepsza i najtrwalszą dostępną bawełną na naszym rynku.
Opakowanie zostało mi udostępnione przez jedną z sieci vape shopów.