Co roku na świecie około 8 milionów ludzi umiera z powodu używania tytoniu. Ponad 1 milion z nich to bierni palacze – osoby niekorzystające z tytoniu bezpośrednio, a jedynie narażone na działanie dymu w otoczeniu. Czy prewencja w postaci zakazu sprzedaży mentolowych wyrobów tytoniowych jest skuteczna?
W drugiej połowie maja zeszłego roku w Unii Europejskiej wprowadzono zakaz sprzedaży smakowych, w tym także mentolowych, wyrobów tytoniowych. Miało to na celu zachęcenie palaczy do rzucenia palenia oraz zniechęcenie ciekawskich do próbowania papierosów. Dziś widzimy już jednak ogrom produktów, które pozwalają na nadanie papierosom mentolowego smaku, takich jak mentolowe wkładki, kapsułki, spreje czy filtry. Cóż, Polak potrafi.
Jeszcze przed wprowadzeniem zakazu sprzedaży mentolowych wyrobów tytoniowych, Polska zajmowała „zaszczytne” pierwsze miejsce w konsumpcji mentoli wśród państw członkowskich Unii Europejskiej. W 2019 roku, zależnie od źródła, co piątą lub nawet co drugą sprzedawaną u nas paczką papierosów były właśnie papierosy mentolowe. Co ciekawe, drugie i trzecie miejsce w rankingu zajmują odpowiednio Węgry i Finlandia, w których sprzedaż mentoli to raptem około 13%.
W ankietach przeprowadzonych przed zakazem, 12% palaczy deklarowało rzucenie nałogu. Czas pokazał jednak, że tylko 8% spełniło swoje postanowienie. 22% wybrało alternatywne metody dostarczania nikotyny. W Polsce aż 67% z nich korzysta obecnie z e-papierosów, pozostawiając daleko z tyłu podgrzewacze tytoniu, cygaretki czy shishę. Mnogość smaków liquidów, między innymi szeroki wybór mięt, sprawia, że EIN stanowią nie lada gratkę dla miłośników mentoli.
Przed nami kolejny wielki krok w walce o zdrowie obywateli – akcyza na płyny do e-papierosów.