Dzisiaj nieco odmiennie, zamiast recenzji liquidu przyjrzymy się nowemu produktowi od Wismeca – Luxotic MF Box to najnowszy squonk w asortymencie tej firmy. No właśnie, czy określenie squonk to nie za mało? Może, ale po kolei.
Produkt dociera do nas w estetycznym opakowaniu i w środku znajdziemy zasilanie, atomizer Guillotine V2, dwa drip tipy, adapter na ogniwo 18650, adapter używany podczas zasilania dwoma ogniwami 18650, zapasowe śrubki i uszczelki… Chwila! Ale jak to? Jak squonk zasilany dwoma ogniwami? A gdzie miejsce na buteleczkę? Otóż MF Box jest swojego rodzaju modem „all in one” – jeżeli chcesz mieć squonka to zasilasz go albo ogniwem 21700 lub 18650 i cieszysz się 7 ml zbiornikiem na płyn. Jeżeli chcesz mieć tradycyjne zasilanie to wkładasz dwa ogniwa 18650 i albo wkręcasz atomizer z tankiem albo RDA traktujesz jako dripper. Czy jest to rozwiązanie genialne? Nie wiem. Czy jest ciekawe? Z pewnością.
To nie koniec ciekawostek, ponieważ sam box może być sterowany elektroniką lub być semi-mechanikiem. W zestawie otrzymujemy dwie płytki, jedna z nich – wyposażona w ekran 0,9 cala oraz przyciski – pozwala nam sterować parametrami, druga sprawia, że zasilanie staje się mechanikiem z zabezpieczeniem czyli tak naprawdę co kto lubi. Co prawda można zamówić wersję z jedną, wybraną przez siebie płytką, jednak zestaw wyposażony w obie jest zaledwie kilkanaście dolarów droższy, więc może warto zamówić od razu wszystko?
W zestawie otrzymujemy również atomizer Guillotine V2, który wizualnie pasuje do całości oraz ma sporo miejsca na grzałki. Smak oddaje poprawnie, choć mam świadomość, że okres trzech tygodni to jeszcze za krótko, żeby go wyczuć i wycisnąć z niego maksymalną ilość smaku. Od samego początku używam go z niższym drip tipem, wyższy choć nieco węższy po prostu mi nie pasuje. Zmieniłem również grzałki, fabryczne dawały oporność w okolicach 0,28 ohma, obecnie mam 0,52 ohma i wapuje mi się o wiele przyjemniej. Rzadko kiedy przekraczam 40 watów, także do maksymalnych 100 zapewne nigdy nie dojdę.
Urządzenie wykonane jest estetycznie, elementy są ze sobą dobrze spasowane, wszystko sprawia wrażenie solidnej konstrukcji. Klapka ukrywająca dostęp do ogniwa i buteleczki z płynem mocowana jest na magnesy, które wszystko pewnie trzymają na swoim miejscu. W zestawie otrzymujemy również mały guzik, który również za pośrednictwem magnesów możemy przymocować do klapki tak, aby za jego pomocą wyciskać płyn. Ja z tego rozwiązania zrezygnowałem ponieważ jest to dla mnie mało wygodne i po prostu lubię ściskać te małe silikonowe buteleczki…
Całość waży nieco ponad 180 gramów bez ogniwa, także jest to w miarę rozsądna waga dla zasilania używanego na co dzień i co ważne, MF Box pomimo swoich kanciatych kształtów naprawdę dobrze leży w dłoni!
Jakie minusy mogę stwierdzić po trzech tygodniach użytkowania? Zauważyłem, że w jednym miejscu delikatnie zadrapałem lakier i jak na razie dalej nie schodzi – mam nadzieję, że tak pozostanie. Grawerowane rowki na topcapie zbierają brud, nawet gdy otwieramy go czystymi rękoma to rowki stają się czarne… To chyba jedyne mankamenty, które udało mi się zanotować.
Podsumowując, czy Wismec Luxotic MF jest wart wydania ponad 100 dolarów? Myślę, że tak. Jeżeli lubisz squonki, a do tego jesteś gadżetomaniakiem to ta wersja Luxotica jest dla Ciebie! Nie musisz nawet wyciągać z pudełka zamiennej elektroniki, możesz nie mieć drugiego ogniwa 18650 żeby zmienić squonka w zwykłe zasilanie… To wszystko jest nie ważne, ważne jest to, że wieczorem przy piwie opowiesz znajomym waperom, dlaczego ten sprzęt jest wyjątkowy. O! I dlatego warto go mieć!
Wszelkie szczegóły techniczne znajdziecie na stronie producenta: http://www.wismec.com/prod…/luxotic-mf-boxguillotine-v2-kit/