W pogoni za smakiem! – Naprawić nietrafiony liquid

0
18403

Zapewne każdy z Was zna ten moment, w którym zaciąga się pierwszego buszka nowego liquidu i już wiadomo, że nie chce się tego zrobić ponownie. Ale przecież nie wyrzucisz do śmieci świeżo kupionego liquidu. Co w takim razie zrobić?

Przede wszystkim nie załamywać się! Kombinacji jest parę. Z pomocą przyjdą nam zarówno aromaty jak i inne liquidy. Nie ważne czy to premix, liquid czy samogon o dużej pojemności, praktycznie większość będzie się dało „naprawić”. Jak widzicie na głównym zdjęciu, to część moich zasobów, które łapią się jako „do naprawy”.

3 podstawowe grupy nietrafienia:

  • Smak mydlany
  • Smak mdły
  • Smak potocznie nazywanym „mokrą ścierką”

Naprawa mydlanego

Mydlanym smakiem zazwyczaj cechują się liquidy z zawartością poziomki, maliny lub innych jagód. Zwyczajnie jest to spowodowane tańszymi aromatami w produkcji. Smaki jagodowe bardzo dobrze przełamuje się cytrusami, pod żadnym pozorem nie miętą bo zrobi to smak pasty do zębów. Więc zarówno w przypadku małych jak i dużych pojemności rekomenduję użyć aromatu cytrynowego, ale też nie najtańszego. Zazwyczaj będzie wystarczyło dorzucić 2-4% cytryny, limonki lub pomarańczy by stworzyć dosyć dobre połączenie.

W przypadku smaku mydlanego spowodowanego słabym aromatem arbuzowym, najlepszym rozwiązaniem będzie dolanie aromatu o mocnym słodkim smaku, jak chociażby truskawka.

Smak mdły

Tutaj nie ma reguły z jakich smaków najczęściej wychodzi mdły smak. W przypadku jeżeli liquid jest za słodki, warto sięgnąć po mięte, mentol lub chłodzik. Jeżeli jest zbyt niewyraźny, można chwycić za słodzik. Natomiast jeżeli odpowiada Wam ten poziom słodyczy, a jedynie wydaje się być zbyt ujednolicony to warto sięgnąć po dominujący aromat. Czym jest aromat dominujący? A to taki, którego nuta przewodnia przebije się ponad wszystkie inne, na przykład: truskawka, kaktus, liczi, marakuja.

Smak „mokrej ścierki”

To moja osobista zakała, wiele tanich premixów przeze mnie zostało znienawidzonych właśnie takimi rzeczami. Tutaj znalazłem chyba jedyne rozwiązanie które nie bazuję na dolaniu aromatu, a na dolaniu 10ml gotowych liquidów. Już tłumacze dlaczego, gdy dorzucimy liquidów „gotowych” to przeważnie są one rzadkie, większa zawartość glikolu powinna już podbić smak samego premixu który jest gęstszy. Druga rzecz to utrata podstawowej intensywności, dodając kolejne i kolejne liquidy automatycznie intensywność bazowych aromatów spada. Uniwersalnego rozwiązania jak w poprzednich dwóch smakach nie poznałem przez 10 lat, eksperymentuje „na oko” jak wyżej co wtedy dolać, sprawdzą się metody z pokonywania „smaku mdłego”, natomiast będzie to większym wyzwaniem. O ile aromat swobodnie dodajemy w niskim stężeniu bez zmiany całościowych wartości premixu, to tutaj już będzie proporcja podstawowa zmieniona.

Owoce już były, czas na desery

Mdłe desery z niskiej półki to wręcz klasyka gatunku. Desery to domena drogich płynów, tam najmniejsze dziesiąte procenta się liczą przy tworzeniu. Ale gdy już trafiliście na tanie ciacho, którego nie da się wciągnąć, można uderzyć w poznanie nowego rześkiego smaku. Wystarczy dodać… Mięty! Tak, naprawdę! Ciastko z miętą to bardzo nietypowe połączenie, aczkolwiek jedno z lepszych. W wyborze mięty raczej celujcie w naturalne mięty, wszystkie połączenia lodowe, arktyczne, czy eukaliptusowe odpadają. Stężenie to:

Stężenie zalecane przez producenta podzielić na pół i odczekać 3 dni

To powinno wystarczyć by tanie ciacho zamienić w coś fajnego!

Powodzenia Kochani!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here