VooPoo Vinci X – Vinci na sterydach

0
8650

Kilka miesięcy temu Vinci od VooPoo wdarło się szturmem na rynek i z miejsca skradło serca wielu użytkowników. Za przykładem VooPoo poszło wielu innych producentów m.in. Aspire, Wismec, którego recenzowaliśmy kilka dni temu o tutaj, czy Vaporesso.

Rewelacyjny odbiór urządzenia zmusił niejako producenta do wprowadzenia kilku usprawnień i poprawek w swoim produkcie, i tak powstało Vinci X. Przybliżę Wam nieco różnice między zwykłym Vinci a Vinci X.

Zacznijmy od konstrukcji zewnętrznej. Wymiary bardzo się nie zmieniły, ale teraz urządzenie jest głębsze, co zostało wymuszone kolejną poprawką – zewnętrznym ogniwem 18650. Pod kartridżem od frontu widoczne jest pogrubienie, które nie wszystkim się podoba, ale skoro wiąże się to z możliwością użycia zewnętrznego ogniwa które w przypadku np. LG HG2 czy Sony VTC6 będzie miało 3000 mAh względem 1500 mAh w zwykłym Vinci to ja nie mam nic przeciwko 🙂

Wygląd menu jest dokładnie identyczny, fabrycznie dodany jest tryb RBA, włączamy go klikając 4 razy przycisk fire. Tryb RBA znosi nam wszystkie blokady grzałek. W trybie standard, przykładowo z założoną grzałką 0.6 ohm, chip nie pozwoli nam podnieść mocy wyżej niż 28 W, przy czym Vinci X dysponuje zapasem mocy rzędu 70 W. Warto wspomnieć, że jeśli chcecie mieć tryb RBA w swoim zwykłym Vinci nic nie stoi na przeszkodzie. Wystarczy pobrać odpowiednie oprogramowanie z oficjalnej strony VooPoo i już.

Z Vinci X został całkowicie usunięty tryb auto, który w poprzedniku pozwalał na zaciąganie się bez potrzeby używania przycisku. Z racji tego, że używamy ogniwa 18650 urządzenie zrobiło się niestety trochę cięższe od zwykłego Vinci. Kartridż nie zmienił się wcale, więc spokojnie założycie kartridż z Vinci do Vinci X i odwrotnie. Warto z znaczyć, że wersje tpd mają w kartridżu gumkę która obniża fabryczną pojemność z 5.5 ml do ustawowych 2 ml.

Podsumowując, jeśli bateria w zwykłym Vinci jest dla Was za mała, lub jeśli potrzebujecie więcej mocy śmiało przesiadajcie się na Vinci X. Jest to nadal to samo świetnie wykonane i dobrze pracujące urządzenie ale z kilkoma ułatwiającymi życie usprawnieniami. A jeśli czujecie, że chcecie pobawić się w coil building, nic nie stoi na przeszkodzie, bo baza rba jest także dostępna.

Powyższa recenzja VooPoo Vinci X powstała dzięki uprzejmości firmy Sourcemore.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here