Nikomu nie trzeba przedstawiać znanego producenta VOOPOO. Mają za sobą całkiem dużo udanych modeli, m.in. seria Drag. Nie mówmy tu o lakierze 😛 Modele Drag X/S cieszą się jeszcze całkiem sporą sławą więc VOOPOO postanowiło (ale czy słusznie?) dołożyć kolejny model czyli Drag Max, któremu się przyjrzymy.
Drag Max jest box modem (a może to jeszcze pod) na dwa akumulatory 18650. Jego maksymalna moc wynosi aż 177W. Zakres oporności klasycznie 0.1Ω-3.0Ω. Nie zabrakło oczywiście portu typu USB-C, który pozwala na szybkie ładowanie 2A. Jednak nie zalecam ładowania w ten sposób 😉 Co najciekawsze? VOOPOO postanowił zastosować najnowszy chip GENE.FAN 2.0. Podanie napięcia na grzałkę zajmuje tylko 0,001 sek. co daje ciekawy wynik.
Drag Max jest delikatnie mniejszych rozmiarów względem, przykładowo Argus GT. Wynoszą one 122*50,25*25 mm. Bryłka jest mieszanką stopu cynkowego oraz skóry, znanej z Drag X/S. Od frontu widoczny jest spory wyświetlacz TFT o przekątnej 1,08″. Do wyboru mamy 2 interfejsy. Oba ukazują te same informacje jak moc, oporność grzałki, napięcie akumulatorów, czas zaciągnięcia oraz poziom naładowania baterii. Różnica jest taka, że jeden jest poziomy, drugi pionowy o zmienionym wyglądzie. Dodatkowo znajdziemy przycisk fire na górnej części i dwa przyciski odpowiadające za „+” i „-„.
Do wyboru mamy 5 kolorystyk widocznych na zdjęciu poniżej.
Zbiornik znany jest już z wcześniejszych modeli Drag. Mieści on 4,5 ml płynu. W standardzie grzałek nic się nie zmieniło gdyż jest to klasyczne PnP. W skrócie, opcji mamy mnóstwo, od grzałek i wkładów MTL, przez RDL aż po DL i nawet RBA jak i RTA. W pudełku znajdziemy dwie grzałki, 0.15Ω mesh i 0.2Ω mesh. Producent twierdzi, że zbiornik ten został ulepszony względem magnezów. Są one podobno mocniejsze niż wcześniej. Sposób zalewania jest ten sam, trzeba wyjąć gumową uszczelkę widoczną od spodu. Za przepływ powietrza odpowiada ten sam system co we wcześniejszych wersjach.
Cena jaką zapłacimy za VOOPOO Drag Max to (wstępnie) 69$ czyli około 265 zł. Szczerze uważam, że producent nie dał ciała. Wprowadził niejaką nowość co do interfejsu, dla fanów boxów jest to ciekawa propozycja no i mamy pełną wariację co do zbiorników. Nie zapomnijmy, że można dokupić adapter 510 by móc zamontować własny atomizer.