Vaporesso XR Max to kolejna nowość od tego producenta. Czym na tle innych swoich czy konkurencyjnych sprzętów się wyróżnia? A może to po prostu kolejne odgrzewanie zapomnianego e-papierosa?
Vaporesso XR Max gabarytowo niczym się nie wyróżnia. Przypomina bardzo popularne na aktualnym rynku pody. To niepozorne urządzenie skrywa w sobie wbudowany akumulator o pojemności aż 2800 mAh. Żeby tego było mało, to jest to akumulator o ultra wysokiej gęstości prądu, dzięki czemu nasz e-papieros wedle strony producenta powinien pracować o 40% dłużej! Trzeba przyznać, że urządzenia od Vaporesso dzięki swojemu oprogramowaniu świetnie sobie radzą z dysponowaniem energią, a w tym e-papierosie może to znacznie wydłużać czas użytkowania. Skoro spory akumulator, to i moc dość spora, bo aż 80W.
Pod-mod wyposażony jest w ekran, na którym znajdziemy podstawowe informacje jak aktualna moc, ilość zaciągnięć czy oporność grzałki. Niespodzianką są dotykowe przyciski umiejscowione pod wyświetlaczem. Służą głównie do regulacji mocy, ale również do poruszania się po menu. To w nim znajdziemy tryb SMART, który sam rozpozna rezystancję grzałki i dostosuje moc. Tryb w sam raz dla początkujących w temacie.
Dostępny w wielu, ciekawych kolorach.
Vaporesso Luxe XR Max zapewnia dużą kompatybilność systemów grzewczych. Nie dość, że bez problemu użyjemy każdej grzałki ze znanej serii GTX, to również wkłady od Vaporesso Luxe X. Duża kompatybilność przekłada się na dostępność, co jest ogromnym plusem.
Wkłady jak na Vaporesso przystało nie powinny wyciekać, a to dzięki technologii SSS Tech, która wstrzymuje i ogranicza ewentualne wycieki.
Podsumowanie
Vaporesso Luxe XR Max zapowiada się bardzo ciekawie. Zwłaszcza pod względem wydłużonej pracy na jednym ładowaniu oraz szerokiej dostępności systemów grzewczych. Dzięki trybowi SMART z obsługa poradzą sobie nawet kompletnie nowe osoby w świecie e-papierosów. Zdecydowanie nie jest to odgrzewanie zapomnianego urządzenia.
Zakupiłem ten sprzęt szczególnie ze względu na na chwaloną przez recenzentów dużą pojemność baterii. W realu: Przy 21W wystarcza średnio na ok 250 zaciągnięć ( ok 4 sekundy zaciągnięcie ). Przy 18W – 300 zaciągnięć do stanu 10% baterii. Czy to jest standard tej wyjątkowo żywotnej baterii czy może trafiłem na wyjątkowo wadliwą sztukę ? Czy ma ktoś doświadczenia z tym sprzętem ?