Digiflavor Torch RTA, kolejny atomizer, który wpadł w moje ręce i będę miał okazję opisać wam swoje, odczucia na jego temat. Sprawdźmy zatem, jak się sprawuję.
Specyfikacja
– Średnica podstawy: 26mm
– Wysokość: 55 mm
– Gwint: 510
– Materiał: Stal nierdzewna
– Regulowany górny przepływ powietrza
Budowa
Torch RTA budową bazy przypomina inny znany parownik z górnymi przelotami powietrza, a mianowicie, Dead Rabbita v2, mógłbym rzec, że jest to jego kopia, miejsca na montaz grzałek mamy sporo, grzałki umieszczamy dość wysoko, przez co musimy poprowadzić sporo bawełny, co prowadzi do wydłużenia się transportu.
Użytkowanie
Tutaj trafiamy do sedna, po zamontowaniu dwóch grzałek Fat Cloud Framed Staple, które dały finalnie oporność 0.17, zacząłem korzystanie i przyszło rozczarowanie w postaci, gubienia smaku, dla mnie był on strasznie płaski, nie mogę odmówić tego, że chmura była przyjemna, a parownik nie pracuje głośno, jednak istotą problemu jest według mnie transport, cały smak gdzieś po prostu ulatuję o ile na kwaśnych premixach, dało się czuć to, co się, ma na bawełnie, o tyle przy smakach typowo deserowych parownik sobie nie radzi, więc nie polecam zalewać czegoś, co chociaż odrobinę przypomina deserowy smak. Plus oczywiście za to, że nie doświadczymy wycieków dzięki górnym przelotom powietrza.
Opakowanie
W opakowaniu znajdziemy, dwie grzałki 0.4, dwa szkła Bubble Glass, przyrządy w postaci śrubokręta, oraz zapasowe uszczelki oraz ustnik.
Podsumowanie
Torch RTA w moim odczuciu wypada średnio, montaż oraz ułożenie bawełny nie jest skomplikowane, więc to dobry parownik dla kogoś, kto dopiero zaczyna swoją przygodę z atomizerami typu RTA, jednak trzeba się liczyć z tym, że smak nie będzie rewelacyjny, może komuś podświetlenie parownika zrekompensuje oddawanie smaku. Myślę, że na rynku mamy o wiele więcej ciekawszych opcji dla użytkowników, którzy poszukują dobre smaku.