Wcale nie tak dawno temu Lost Vape przedstawił nam inne zasilanie, o podobnej nazwie. Thelema Quest 200W, w bardzo krótkim czasie zyskała liczne grono fanów. Nie każdy jednak potrzebuje aż takiego zapasu mocy i baterii. Dla osób szukających czegoś bardziej kompaktowego powstała Thelema Solo 100W!
Specyfikacja:
Kolorystyka:
Wersji kolorystycznych jest wiele, także na ich brak nie można narzekać.
Budowa:
Całość wygląda schludnie i prosto; nie ma tutaj niepotrzebnych udziwnień. Dokładnie tak, jak starsza siostra, tylko skrócona o szerokość jednego akumulatora. Osoby którym Cyborg nie przypadł do gustu, powinny być zadowolone!
Z racji na mechanizm „c-frame”, całość powinna być trwała. Zazwyczaj pierwszym elementem, który ulega zniszczeniu jest klapka od akumulatorów. Tutaj tego problemu nie ma, bo ta nie jest mocowana na zawiasie.
Przez zastosowanie akumulatora 21700 (sprzedawany oddzielnie) producent mógł sobie pozwolić na umieszczenie w zasilaniu elektroniki, która uzyskuje maksymalnie 100W mocy. Jednak fakt ten powoduje, że całość jest nieznacznie większa.
Elektronika:
Mimo faktu, że Lost Vape słynęło z stosowania elektroniki DNA od Evolv. Ich autorski chipset przyjął się na rynku bardzo dobrze. Zdecydowana większość recenzentów jest zadowolona z jego dokładności, a podaż mocy na grzałkę jest prawidłowa.
Interfejs jest czytelny, jednak trzeba mieć na uwadze, że zawiera więcej niż podstawowe informacje, tym samym będzie tam „ciaśniej”. Sam wyświetlacz jest duży i czytelny, także o widoczność nie będziecie się musieli martwić.
W pudełku:
Zasilanie występuje też w zestawie z parownikiem, który nie jest już niczym nowym i opisywany był chociażby tutaj.
Podsumowanie:
Jeżeli szukacie niewielkiego zasilania na jeden akumulator, to warto zainteresować się Lost Vape Thelema Solo 100W. Prosta budowa, sprawdzona elektronika i dobre wykonanie; to właśnie dzięki tym trzem rzeczom Thelema wskoczyła na szczyt mojej listy zakupowej.
Więcej na temat Lost Vape Thelema Solo 100W możecie przeczytać tutaj.