Suorin nie zasłynął na naszych, europejskich salonach jakoś wyjątkowo, ale to wcale nie oznacza, że ich urządzenia nie są godne uwagi. Dzisiaj zerkniemy na Suorin Fero, który jest po prostu podem.
Suorin Fero to e-papieros o pojemności wbudowanego akumulatora 1000 mAh. Nie jest to zawrotna pojemność, ale też nie najmniejsza w obecnych urządzeniach. Wedle producenta powinien się on naładować w przeciągu 40 minut, co nie jest złym wynikiem. Ma on bardzo wygodny kształt, a dodatkowo dzięki budowie z aluminium połączonym z PCTG jest lekki. W centralnej części urządzenia jest niewielki ekran, na którym znajdują się standardowe, podstawowe informacje. Obok niego natomiast umiejscowiony przycisk. Służy on na pewno do regulacji mocy (maksymalnie 25W). Takie samo rozwiązanie prezentuje Oxva Xlim SQ Pro. Dodatkowo, by trochę wyróżnić się na tle dość sporej konkurencji, Suorin Fero wokół wyświetlacza posiada kolorowe oświetlenie.
Wybór wkładów nie jest zbyt imponujący, ale producent nie powiedział jeszcze ostatniego słowa odnośnie tej sprawy. Aktualnie dostępne są 0.6Ω oraz 0.8Ω. Prawdopodobnie oba, póki co do zaciągania RDL, bo jak na grafice widać MTL jest dopiero w trakcie pomysłu.
Wedle producenta, jeden wkład powinien wystarczyć na około 10 uzupełnień. W wersji spoza UE jest to 30ml płynu, więc raczej standard obecnego rynku. Niestety wszystkie zalewane od dołu.
Pod posiada również regulację przepływu powietrza z tyłu urządzenia.
Suorin Fero ma liczne zabezpieczenia, a należą do nich: ochrona przed przegrzaniem, zbyt niskim poziomem naładowania czy zwarciem.
Podsumowanie
Suorin Fero dzięki swojemu wdzięcznemu wyglądowi mógłby narobić szumu na naszym rynku. Na szczęście nie tylko wygląd się liczy. Niezbyt duża dostępność wkładów (na dzień dzisiejszy), zalewanie ich od spodu czy niekoniecznie wyjątkowo duży akumulator (który musi zapewnić prąd oświetleniu i samemu wyświetlaczowi) nie stanowi ogromnego zagrożenia dla najpopularniejszych aktualnie urządzeń.