Smok… producent, któremu kończą się pomysły? Dostaliśmy całkiem niedawno nowego, mało potrzebnego Norda a tym razem znów banalny pomysł na wypuszczenie kolejnego modelu z serii Novo a konkretniej Novo 3, który nie wyróżnia się praktycznie niczym od poprzedniej wersji.
Novo 3 pod względem specyfikacji kompletnie niczym się nie różni od poprzedniej wersji Novo 2. Bateria wciąż ta sama czyli 800 mAh i maksymalna moc wyjściowa to 25W. Może zamontowali nowy port USB? Otóż nie gdyż wciąż znajduje się port Micro USB. Wciąż brak jakichkolwiek przycisków więc zaciągamy się sposobem pneumatycznym lecz jak to Smok twierdzi, tym razem przepływ powietrza jest większy i potrzebowali do tego wypuścić kolejny model…
Novo 3 również nie różni się pod względem wielkości. Wymiary wynoszą 88.3*24.5*14.5 mm. Dioda na frontowym panelu wciąż informuje o pracy urządzenia oraz o poziomie naładowania baterii w 3 kolorach. (Na zdjęciu model Novo 2)
Nowością są na pewno stare/nowe kolory, które widzieliśmy w pierwszym modelu Novo i jest ich aż 14, które widoczne są na zdjęciu poniżej.
Zbiorniki jakie zostały zastosowane w Novo 3 są kompatybilne z poprzednimi modelami (prócz Novo X)… kto by pomyślał! Pojawił się chociaż nowy rodzaj grzałek, który dodawany jest w pudełku i jest nim 0.8Ω mesh. Uzupełnianie zbiornika odbywa się ciągle w ten sam sposób czyli poprzez wyciągnięcie gumowej uszczelki przy czym jego pojemność to 1,7 ml.
Cena jaką nam przyjdzie zapłacić za Smok Novo 3 to około 21$ co daje 77 zł. Warto? Oczywiście, że nie. Moim zdaniem jest to bezsensowne urządzenie, które miałoby pojawić się na rynku gdyż po prostu dostajemy model Novo 2 ale w innych kolorach i z kolejną cyferką w nazwie.