Producent Smok zdecydowanie jest największy i najbardziej rozpoznawalny. Oczywiście jest to spowodowane ogromnym wachlarzem urządzeń, jaki wciąż oferują. Praktycznie co chwilę dostajemy informacje o ich nowościach, które w większości przypadków zwykle są zapychaczami rynku. Czy tak samo będzie w przypadku Morph Pod-40?
Morph Pod-40 został uzbrojony we wbudowaną baterię o pojemności 2000 mAh. Do tego dochodzi port USB-C z funkcją szybkiego ładowania. Jak nazwa wskazuje, maksymalna moc tego urządzenia wynosi 40W. Dodatkowo najnowszy chip pozwala na obrót ekranem, co w sumie jest jedyną interesującą informacją.
Smok reklamuje owy model, kładąc nacisk na przyjemny i komfortowy chwyt. Patrząc na kształt bryłki oraz zastosowane elementy jestem w stanie w to uwierzyć. Zdecydowanie najlepszym elementem jest przycisk obejmujący praktycznie całą powierzchnie bocznego panelu, co widzieliśmy już w wielu innych modelach. Panel obity skórą oczywiście również musiał się pojawić 😀
Do wyboru mamy aż 8 kolorystyk do wyboru.
Zbiornik, jaki otrzymujemy w zestawie Morph Pod-40 mieści 3,7 ml płynu. Za sposób uzupełniania zdecydowanie plusik dla Smoka. Pomimo występowania silikonowej uszczelki to jej umiejscowienie zaraz przy ustniku sprawia, że zalewanie staje się o wiele prostsze. Zastosowany wiele razy standard grzałek to RPM. W pudełku znajdziemy dwie sztuki, 0.4Ω mesh oraz zwykłą 0.6Ω.
Cena, jaką zapłacimy za Smok Morph Pod-40 to 43$ czyli około 170 zł co na tle obecnej konkurencji jest niemałą sumą za tego typu urządzenie. Patrząc pod względem praktyczności, jest naprawdę dobrze. Dodatkowo nie dostaliśmy znowu udziwnionego standardu grzałek, co poprawia sytuacje 😀
Wiadomo, kiedy będzie u nas na rynku?