O ile zdarzało się powiedzieć „trochę już przesada”, to w tym wypadku mam wrażenie, że SMOK się już zagalopował. Mimo wszystko całość prezentuje się dosyć dobrze. Smok IPX80 ma być kolejnym „MOD POD’em idealnym”. Czyli po raz kolejny mamy napchane co się tylko da ze znanych rozwiązań.
Ale zanim pochopnie go ocenicie, to zapraszam do przedstawienia tego cudu techniki. Znając życie, tak jak po każdą nowość SMOK’a wiele osób się na niego rzuci. Ale ciężko się im dziwić!
Specyfikacja:
Wymiary: 107 x 35 x 34 mm
Pojemność baterii: 3000 mAh
Port Ładowania: USB Typu C
Ładowanie: 5V / 1.4A
Moc wyjściowa: 1-80W
Grzałki: RPM 2
Ekran: 0.96″ OLED
Norma IP: IPX67
Kolorystyka
Jest aż 7 kolorów do wyboru, o ile dwa dobrze znamy z palety smoka czyli pseudo „akryl” to pozostałe 5 nawiązują mocno do popularnych palet znanej firmy konkurującej. To pierwsze „zapożyczenie” jakie w tym sprzęcie możemy dostrzec.
Zapożyczenie nr 2 to nie nowość u SMOK’a. Na szczęście w swoich sprzętach stosuje je od pewnego czasu i o chwała mu za to. Mówimy dokładnie o pół widocznym kardridżu. Jeżeli używaliście serii NORD/NOVO to wiecie jak słabym rozwiązaniem jest brak widocznego tanka. Tutaj widać praktycznie wszystko. Niestety w wersji europejskiej ten dosyć spory bo 5.5ml tank, jest zmniejszony do 2ml poprzez specjalną uszczelkę.
Już w Nordzie 4 widzieliście „zapożyczenie” tutaj numerowane jako 3 z przelotem powietrza. Natomiast posunięto się tutaj o krok dalej, bo są aż 2! SMOK promuje to, jako „Miej zabawę z przepływami powietrza!” bowiem działają one totalnie oddzielnie. Ustawić musicie zarówno prawy jak i lewy przepływ. Z jednej strony to mało rozsądne, ale z drugiej hellooooł! Macie aż 2 przepływy powietrza do zabawy ze smakiem! Może to pomoże jakoś kulejącym grzałką RPM 2.
To co mi się jednak nie spodobało, to fakt, że kardridż na grzałki RPM jest osobno do dokupienia. Jest mi z tego powodu niezmiernie przykro, ponieważ uważam je za te bardziej udane. Ale wiedzieliśmy, że prędzej czy później nadejdzie czas w którym SMOK nie będzie dawał wszystkich opcji w zestawie.
IPX 67 ma zapewniać ochronę na trzech płaszczyznach: Pyłoszczelność, wodoszczelnośc i wytrzymałość na upadki. Jak to się sprawdza? Dowiecie się niedługo z recenzji katowanego przeze mnie Norda X. Ale jeżeli jest tak samo jak w nim to będzie to sprzęt bardziej pancerny niż te z serii Aegisów.
Akumulator w tym wypadku jest wbudowany. Dosyć pokaźna wielkość bo aż 3000mAh powinno dać nam całkiem dobry czas użytkowania. Przy Nordzie X (1500 mAh) wystarcza mi na dzień, tu mamy aż 2 razy tyle. Warto też dodać, że ładowanie 1.4A pozwoli uzupełnić baterie w około 2h. Nie jestem nawet zły, że zrezygnowano z wymiennego akumulatora, jeżeli to jest kosztem wielkości, to myślę, że ten koszt możemy ponieść.
Cena
To nasza najważniejsza rzecz, ponieważ ma być on nawet tańszy niż poprzednicy, o zaledwie pare $ ale to wciąż taniej. 43.99$ taką ustanowiono cenę oficjalnej sprzedaży. To dosyć umiarkowana cena wśród tak wszechstronnych urządzeń. Znajdzie swoich wielu zwolenników.