Premix Shy V-Cola

0
1913

Czas na kolejną propozycję od Lavo Labs! Premix Shy V-Cola skrywa w sobie smak… Coli!  Niby od razu można się domyślać czego się spodziewać i na co się nastawiać… Nic bardziej mylnego! Cola to aromat, który jest dość trudny w poprawnym oddaniu smaku, także każdy płyn tego rodzaju jest wyzwaniem dla producenta. Sprawdźmy jak to wyszło w tym przypadku!

Płyn trafia do nas w standardowej butelce typu Gorilla o pojemności 60 ml i praktycznie jak zawsze samego liquidu otrzymujemy 50 ml i pozostaje nam 10 ml miejsca na dodanie bazy nikotynowej. Wszystkie etykiety WooMixów są utrzymane w tym samym charakterze, nieco minimalistyczne ale czytelne i zawierające niezbędne dane. W tle delikatne ornamenty przechodzące gradientem do czerni. Na przodzie nazwa serii, która znacząco się wyróżnia i jest czytelna z daleka. Poszczególne smaki odróżniają akcenty kolorystyczne w postaci koloru tekstu słowa “mix” oraz paska z nazwą smaku, który umieszczony jest na dole etykiety.

W zapachu możemy skojarzyć go z koncentratem coli znanym z każdego fast fooda. Zapach jest bardzo zbliżony właśnie do coli stworzonej z koncentratu, a nie przelanej do szklanki prosto z butelki czy puszki. Wyczuwalna jest także cytryna, delikatna i podkreślająca całość oraz mięta, która z pewnością tutaj nie przeszkadza. Całość pachnie bardzo dobrze i nie męczy.

W smaku na języku jest dziwnie… Na początku całość przykrywa mięta, aby po chwili odpalić machinę do cofania się w czasie! Smak przypomina mi lizaki lodowe z końcówki lat 90-tych – totalnie!! Pamiętacie jeszcze te lizaki z gwizdkiem? Smak coli, smak młodości… Ciekawe skojarzenie, absolutnie pozytywne.

Podczas wapowania również jest ciekawie. Na pierwszy ogień wysuwa się cola i mięta lodowa. Cytryna ujawnia się na wydechu, pozostawiając przyjemny posmak na podniebieniu. Składniki sprawiają wrażenie dobranych bardzo poprawnie, wszystko zachowuje idealną harmonię. Cytryna nie jest przesadzona, mięta nie jest zbyt intensywna, cola poprawnie oddaje smak. Całość smakuje dobrze i nie męczy, wydaje mi się, że płyn spokojnie nadaje się na daily liquid.

Podsumowując – jest dobrze, a przeniesienie się w czasie o 20 lat za sprawą lizaków o smaku coli sprawiło mi wiele radości  Trzecia pozycja od Lavo Labs trafiła w moje gusta! Polecam.

Test przeprowadzony przy użyciu:
– wata: Angorabbit Vape Cotton Youme
– atomizer: CoilArt DPRO mini
– zasilanie: Vandy Vape Pulse 80w

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here