Pamiętacie sticka Aspire PockeX, niewielkie urządzenie typu AIO (All In One) z wbudowanym akumulatorem? Producent idzie z duchem czasu! Nadchodzi odświeżona wersja – box Aspire PockeX! Czy zastosowanie starego standardu grzałek U-tech ma sens?
Specyfikacja
Wymiary: 50,9 x 26,5 x 86,4 mm
Waga: 150 g
Pojemność atomizera: 2,6 ml
Obsługiwane grzałki: PockeX U-tech 0,6 i 1,2 Ω
Pojemność baterii: 2000 mAh
Ładowanie: USB typu C
Kolorystyka
Aspire PockeX w wersji małego boxa pojawił się na rynku w pięciu wersjach kolorystycznych: czarnej, czerwonej, szarej, granatowej i turkusowej. O ile cztery pierwsze wersje w wykonaniu Aspire raczej nie zaskakują, o tyle turkus jest bardzo ciekawą wariacją. Ma szansę sprawić, że odbiorcy nie podejdą do niego jak do większości odgrzewanych kotletów.
Zasilanie
Materiał wykonania zasilania to plastik. Trochę szkoda, ale na pewno pozwala to na obniżenie kosztów produkcji, a więc i ceny sprzedaży. Aż chciałoby się powiedzieć, że 2000 mAh to niewiele. Jednak przy zastosowanych grzałkach U-tech box faktycznie ma szansę wytrzymać bez ładowania cały dzień. Nawet jeśli nie wytrzyma, nie ma strachu – dzięki ładowaniu przez USB typu C uzupełnimy baterię w stosunkowo krótkim czasie.
Na przedniej części boxa znajduje się dioda LED świecąca w trzech kolorach. Informuje o poziomie naładowania baterii. Zielona wskazuje stan powyżej 60%, niebieska od 30% do 60%, a czerwona poniżej 30%. Przydatna opcja przy braku wyświetlacza.
Co ciekawe, nie znajdziemy tu regulacji mocy. Zostanie ona dostosowana do użytej grzałki. Fire button znajduje się na bocznym panelu urządzenia. Większość małych boxów, jak choćby propozycja od Vaporesso, Swag PX80, posiada je na froncie. Wydaje się, że rozwiązanie jest dość ryzykowne, jednak czas pokaże, czy trafi w gusta waperów.
Atomizer
Materiał wykonania to SS, czyli stal nierdzewna. Uzupełnianie parownika, klasycznie, odbywa się od góry. Do otworu na liquid dostaniemy się przez przesunięcie górnego capa. Miłą opcją jest górny airflow, dzięki czemu uda się uniknąć wycieków. Ustnik w standardzie 510 pozwoli na wymianę drip tipa i wygodne czyszczenie go.
Zastosowane grzałki to Pockex U-tech. Niższa rezystancja, 0,6 Ω (zamontowana fabrycznie w atomizerze), zapewni chmurzenie na poziomie 18-23 W, natomiast wyższa, 1,2 Ω, to moc w zakresie 10-12 W. Grzałki 0,6 Ω wykonane zostały z SS, co pozwoli na wyciągnięcie z liquidu wszystkich walorów smakowych. Jest to też fantastyczna wariacja dla osób uczulonych na kanthal. Z kolei grzałki 1,2 Ω zbudowane są właśnie z kanthalu, dzięki czemu w założeniu powinny wytrzymać nieco dłużej. Jak widać, box Aspire PockeX to sprzęt raczej dla miłośników rDL oraz MTL aniżeli fanów dużej chmury.
W pudełku
Poza samym urządzeniem i parownikiem, w zestawie znajdziemy wszystko, co potrzebne na start, czyli dwie grzałki (zainstalowana 0,6 Ω i zapasowa 1,2 Ω), zapasowe szkiełko, kabel USB-C, instrukcję obsługi i opakowanie z uszczelkami. Tym razem Aspire niczym nie zaskakuje.
Podsumowanie
Aspire PockeX w wersji boxa to trochę powrót do korzeni. Czy to źle? Niekoniecznie. Osobiście cieszę się, że Aspire wrócili do standardu grzałek U-tech. Akcyza na liquidy powoduje mniejsze zainteresowanie mocno chmurzącymi urządzeniami. Tutaj otrzymujemy kompaktowego, eleganckiego, prostego w obsłudze e-papierosa, którego cena oscyluje w okolicach 40$. Martwi mnie natomiast umiejscowienie przycisku fire. Czy to rozwiązanie się przyjmie? Zobaczymy.
Więcej informacji o Aspire PockeX box znajdziecie tutaj.