Eleaf to producent, którego każdy kojarzy, a serie iJust i Pico podbiły światowy rynek e-papierosów. W mojej rotacji do dziś jest jedna sztuka Pico I! Odświeżeń tej serii było kilka i nie wszystkie były udane, tym razem może być inaczej. Przed Wami- iStick Eleaf Pico LE!
Specyfikacja:
Wyglądem przypomina poprzednie wersje, jednak różnią go parametry. Szkoda, że producent nie zdecydował się maksymalnie zmniejszyć to zasilanie. Fanów MTL przybywa, a wersja pierwsza jest już aktualnie reliktem przeszłości, o który ciężko w sklepie.
Kolorystyka:
Eleaf zdecydowało się na dość nietypowe wersje kolorystyczne. Dobrze, że wśród nich znalazł się klasyczny kolor czarny.
Budowa:
Budowa Pico od lat pozostaje niezmienna. Prosty i minimalistyczny design, to coś, na czym ta seria polega od lat. Wygodny i mały– to słowa, którymi większość osób opisuje te urządzenia.
Eleaf iStick Pico LE może pomieścić parownik o średnicy aż 26 mm! Dla jednych będzie tą wadą, a dla innych zaletą. Fani MTL, którzy korzystają z atomizerów, o mniejszych średnicach mogą narzekać na nadmierną szerokość zasilania.
Elektronika umieszczona w zasilaniu, pozwala na szybkie ładowanie o natężeniu aż 2A! Oczywiście najlepszą opcją jest korzystanie z ładowarki zewnętrznej, jednak jak wiadomo, nie zawsze jest ona pod ręką.
Podsumowanie:
Niewątpliwie, Eleaf iStick Pico LE jest ciekawym zasilaniem. Jeżeli szukacie czegoś niewielkiego, a jednocześnie mieszczącego parowniki aż do 26 mm, to warto się nad nim zastanowić. Historia pokazała, że Pico zdają próbę czasu. Czy tak będzie tym razem? Czas pokaże.
Więcej na temat możecie przeczytać tutaj.