Prawie pół roku temu OBS wypuścił swojego Cube FP, który posiadał funkcje odblokowywania urządzenia poprzez odcisk palca. Jak wiemy, całkiem niedawno pojawił TGO, który szczyci się popularnością ze względu na użycie tego samego patentu. OBS postanowił więc wypuścić nowego pod moda Cabo, który jak się domyślacie, posiada tą samą funkcję 😀
OBS Cabo oferuje maksymalną moc wynoszącą 80W. Zasilany jest pojedynczym akumulatorem 18650, który oczywiście trzeba dokupić osobno. Pojawił się na szczęście port USB-C, który pozwala na ładowanie prądem 1,6A. Ładowanie akumulatora trwa zaledwie 1,5 godziny, gdzie i tak nie zalecamy takiego sposobu 😉 Zakres oporności jest klasyczny, wynosi on 0.1Ω-3.0Ω. Jak dotąd jest dobrze lecz bez szału, po prostu pospolicie.
Bryłka OBS Cabo nie jest tak wielka na jaką może się wydawać. Wymiarowo jest podobny do popularnego Drag X. Wynoszą one 31*24*90.5 mm. Szkielet został wykonany z wytrzymałego stopu cynkowego. Od frontu widoczny jest kolorowy wyświetlacz OLED, którego interfejs ukazuje takie informacje jak moc, oporność grzałki, napięcie akumulatora, czas oraz liczba zaciągnięć i poziom naładowania baterii. Wyżej zaś znalazł się „magiczny” przycisk fire. W nim zaś znajduje się technologia odpowiedzialna za odblokowywanie urządzenia poprzez skan odcisku palca. Co ciekawe, Cabo może zapisać aż 42 odciski palców w łącznej ilości sześciu grup. Co to oznacza? Można zapisać 6 palców gdzie urządzenie robi aż 7 skanów każdego. Na dolnej części frontu widoczne są dwa przyciski odpowiedzialne za „+” i „-„. Port USB znajduje się na dolnej części bryłki. Do wyboru mamy 3 całkiem proste kolorystyki.
W zestawie OBS Cabo otrzymujemy dwa zbiorniki. Jeden o pojemności 3,5 ml na autorski standard grzałek OM NA. Drugi zaś, 3 ml i standard to OM ZE. Grzałki jakie otrzymujemy na start to 0.4Ω mesh z restrykcyjnym przepływem powietrza oraz 0.2Ω mesh z przepływem już większym. By uzupełnić zbiorniki, klasycznie trzeba podnieść gumową uszczelkę widoczną na bocznej części.
Cena jaką nam przyjdzie zapłacić za OBS Cabo to 53$ czyli około 200 zł. Szczerze? Wolałbym dopłacić niewiele więcej i wziąć konkurenta, Vapefly TGO. Cabo nie wyróżnia się zbytnio specyfikacjami, broni go tylko wiadoma technologia. Czy udało im się stworzyć coś konkurencyjnego? Niezbyt.