VCP wpuszcza na rynek kolejnego #taga, tym razem Grapefruit Candy. Wszyscy dobrze znamy #tagi, jedne bardziej nam podeszły, inne mniej ale większość zawsze była wyjątkowo udana, czy tak jest i tym razem?
Do testu użyje:
- Paranormal 250C
- Gear RTA
- grzałka Coilology x Twisted Messes alien Ni80
Etykieta charakterystyczna dla serii, tak samo schludna i ciesząca oko jak zawsze. Gorilla 60 ml z miejscem na jednego shota, gestość 70/30. Po odkręceniu butelki czuć grapefruita, intensywny zapach cytrusów zachęca do spróbowania jak smakuje na parowniku.
Etykieta mówi nam że to grapefruit i słodka mięta, gdzie ta mięta, bo w zapachu jej nie czuć? Po napełnieniu Geara łapię pierwszego bucha i oczy mi się robią jak denka od słoików… Smak słodkiej mięty atakuje nas z siłą rozpędzonego pociągu. Na wdechu czuć tylko słodką miętę, bardzo intensywną, na wydechu zaś dochodzi cytrusowy smak grapefruita, wszystko okraszone słodkością, w ustach pozostaje słodki, cytrusowy posmak i przyjemne uczucie chłodu. Kompozycja jest genialna w swojej prostocie, za to rewelacyjna w smaku, osobiście uznaje Grapefruit Candy za najlepszego #taga z całej serii, pomimo, że absolutnie nie jestem fanem mięty w premiksach. Aczkolwiek polecam testować na parownikach z trochę ciaśniejszym przelotem, dla porównania zalałem sobie Dropa, airflow otwarty na maksa i nie dałem rady złapać dłuższego bucha. Podsumowując, rewelacyjny premiks, dla fanów miętowych smaków must have, reszcie także nie zaszkodzi spóbować. Coś czuję, że jak przyjdzie lato i zrobi się gorąco Grapefruit Candy będzie bił rekordy sprzedaży.