Dzięki uprzejmości sklepu NewVaping zrealizowaliśmy kolejny test sprzętu.
We wcześniejszych artykułach pokazywaliśmy jednorazowe całkiem zamknięte systemy od MOTI. Nie skłamie mówiąc, że tak skradły me serce by spróbować także od nich urządzenia typu POD
Małe i kompaktowe urządzenie, to dewiza MOTI. Tym razem prostota to punkt w dziesiątkę. Brak przycisków, 500mAh baterii i 1.6ml pojemności kardridża tworzą zgraną konstrukcję. To co z nim najprzyjemniejsze to precyzyjne wykrywanie zaciągnięcia i grzałka ceramiczna typu Honey Comb szóstej generacji. Oddanie smaku jest na poziomie mocno przyzwoitym, szału nie robi, ale najgorzej też nie jest. Problem pojawia się z gęstymi płynami, których nośnik totalnie nie absorbuje. Jedynie rzadkie płyny nadają się do współpracy z tym kardridżem, czyli wszystkie możliwe 10tki jakie znajdziecie będą współgrały wyśmienicie.
Zawartość pudełka w tym wypadku jest totalnie minimalistyczna. W środku znajdziecie urządzenie, kardridż oraz kabel micro usb o długości ok 2cm. Ten kabel to rzecz która jednocześnie mnie zawiodła jak i zaskoczyła, bo spokojnie urządzenie na tym „wisi” z portu USB w komputerze, ale nie ma opcji położenia go nigdzie indziej na standardowym.
Bateria 500mAh spokojnie wystarcza na cały dzień przy użytkowaniu soli w stężeniu 2%. Przekazanie mocy w chmurkę także jest niczego sobie. Wymagałbym od niego jedynie trochę mocniejszego smaku. Co jak się okazuje przy kompatybilności z zamkniętym systemem pojawia się bez problemu.
Paczka 3ch sztuk kosztuje około 45zł co nie jest najgorszą ceną w obecnych czasach, natomiast doznania smakowe stają się zdecydowanie intensywniejsze, to samo tyczy się doznań pod kątem mocy nikotynowej. Nie dziwie się posunięcia ze strony producenta w tą stronę, ponieważ zestaw 4 szt grzałek do samodzielnego napełnienia kosztuje zaledwie 5zł więcej. Widać, że stawia na swój produkt, a tym samym daje użytkownikowi wybór.
Pod kątem rozmiaru, najbardziej spasował do nowego urządzenia firmy SMOK, czyli Nfix’a. Jest cieńszy i zaledwie parę milimetrów wyższy, lecz zdecydowanie lżejszy. Choć baterie ma mniejszą, to wystarcza na kilkadziesiąt zaciągnięć więcej.
Kolorystyka
Jest dosyć obficie, od klasycznych, poprzez chrom, tęcze i podbijacz kobiecych serc czyli różowy. Mi najbardziej przypadł do gustu chrome, ponieważ zwyczajnie się kolorem spasuje do każdej kieszeni marynarki, czy chociażby do jeansów.
Podsumowanie
Jest to mały, kompaktowy i dyskretny pod z dobrymi parametrami oraz niską ceną. Jeżeli szukacie prostoty to zdecydowanie warto w jego kierunku spróbować pójść. Cena to około 100zł, czyli niska półka, a wykonanie jest na poziomie średniej. Daje uniwersalizm użytkowania na własnych płynach, lub dla leniuszków kupna gotowych zamkniętych kardridży wcześniej już napełnionych płynem.
Swoją sztukę możecie dorwać pod tym linkiem.