Osoby, które pamiętają stary rynek e-papierosów lub śledzą branżę na bieżąco, z pewnością odczuwają nostalgię za klasycznymi „rurkami”. Te urządzenia wyróżniały się solidnym wykonaniem i mocą, przez co wiele z nich stało się kultowymi. Obecnie rynek zmierza w kierunku wygody i oszczędności, jednak Innokin postanowił przywołać odrobinę nostalgii, prezentując nowe urządzenie – Innokin Endura Apex. Czy warto? Sprawdźmy, co przygotował producent.
Wygląd
Innokin Endura Apex to właśnie wcześniej wspomniana rurka zbliżona wyglądem do Innokin EZ TUBE, która łączy dzisiejsze standardy z klasyczną praktyką. Mamy tutaj bowiem do czynienia z poręcznym urządzeniem na każdą kieszeń. Nie warto spodziewać się tutaj klasycznej regulacji mocy, choć przygotowano dla nas malutkie pokrętło, umiejscowione na dole urządzenia. Regulalator ten sprawia, że użytkownik może zmienić moc urządzenia pomiędzy dwoma poziomami. Zielony oznacza słabszą moc, a kolor czerwony ledowej poświaty oznacza mocniejsze doświadczenia dla odbiorcy. Fajne, choć ciekawe jak to wygląda w praktyce.
Urządzenie w całości jest wykonane ze stali nierdzewnej co na pewno ograniczy jakiekolwiek problemy przy upadkach czy nieprzewidzianych zdarzeniach. Urządzenie ładowane jest oczywiście przez gniazdo USB-C.
Specyfikacja
Czy specyfikacja urządzenia może czymś zaskoczyć? Raczej nie. Mamy tutaj bowiem wbudowany akumulator o pojemności 1800mAh, co przy grzałkach o oporności 0.9Ohm powinno wystarczyć na komfortowy dzień wapowania. Dodatkowym atutem na pewno jest tutaj atomizer. Dlaczego? Otóż dlatego, że jest On otoczony poprzez ścianki wbudowane w 4 miejscach. Jest to swego rodzaju nóż obusieczny, ponieważ np. W Ego Aio fajnie ochraniało to pyrex przed pękaniem, ale często trafiały się również mikro pęknięcia, których użytkownik pod obudową nie był w stanie dojrzeć. Urządzenie wbudowany ma również precyzyjny przepływ powietrza.
Grzałki
Kiedy szukałem informacji na temat kompatybilnych grzałek, miałem wrażenie, że gdzieś już to widziałem. I miałem rację. Kojarzycie taki sprzęt jak Vype Etank pro/pro2? Wielu z was pewnie nie, ale grzałki mają dosłownie identyczną budowę i praktycznie oporności. No ale co w nich takiego ciekawego? Według Producenta zastosowano w nich „siatki meshowe premium”, które mają zadbać o jak najlepsze doznania smakowe, jak i oddawanie mocy.
Z jednej strony na papierku fajnie to brzmi, z drugiej nie oszukujmy się, jak często powielane jest to zdanie.
Oporności danych grzałek na internecie prezentują się następująco:
– 0.8Ohm
– 0.9Ohm Mesh
– 1.5Ohm
Nie ma niestety wielu informacji odnośnie ich zakresu mocy, ale oporność może sugerować, że palacze, którzy palą bezpośrednio do płuc, nie znajdą tutaj nic ciekawego dla siebie i też tak to zostawmy.
Podsumowanie
Cięzko napisać coś więcej na temat tego urządzenia. Producent nie rzuca na świat innych, ważnych informacji na temat urządzenia, ale też czy potrzeba więcej? Jeśli ktoś początkujący jest chętny, by sprawdzić jak działają e-papierosy, to na pewno będzie to interesująca pozycja. Patrząc jednak z perspektywy rynku, dostępności czy po prostu komfortu, moim zdaniem ten sprzęt to tylko ciekawostka i nic więcej. A wy? Co myślicie? Dajcie znać w komentarzu.