Fush Nano Pod – kopia starszego brata?

0
7546
fush nano pod

Acrohm jest marką która na rynku kojarzy się z ich flagowym urządzeniem – Fushem. Ten semimechanik spotkał się z dość dużym zainteresowaniem w naszym kraju. Trudno się nie dziwić, bo wygląd w sumie zachęca do zakupu, a magiczne słowo „semi” przed „mechanik” daje pewne poczucie bezpieczeństwa dla początkujących użytkowników zasilań mechanicznych. Teraz Acrohm wraca z kolejną propozycją! Jest to mniejszy brat Fusha czyli Fush Nano Pod!

fush nano pod
Fush Nano Pod z włączonym podświetleniem / fot. vapepoland.pl

Fush Nano Pod dostępny jest w 5 wariantach kolorystycznych. W nasze ręce trafiły dwie wersje – klasyczna czarna oraz turkusowa, nazwana przez producenta „Mars Green„. Wszystko wskazuje na to, że aluminiowe elementy urządzenia nie są malowane, a barwione, dzięki czemu możemy mieć pewność, że kolor nie będzie schodził z powierzchni urządzenia!

fush nano pod
Kartridż posiada dwa przepływy powietrza / fot. vapepoland.pl

Urządzenie jest dedykowane dla osób lubujących się w zaciąganiu MTL, choć producent pomyślał także o tych, którzy lubią nieco większy przepływ powietrza. Kartridż posiada dwie wielkości otworów, także możemy dopasować przepływ powietrza do swoich upodobań. Całość odbywa się przez wyjęcie kartridża i obrócenie go o 180 stopni.

acrohm nano pod

Urządzenie dostarczane jest z kartridżem o pojemności 1,5 mililitra z wbudowaną grzałką o oporności 1.4ohm. Oddanie smaku jest całkiem dobre, myślę, że spokojnie mogę porównać to do popularnych produktów na naszym rynku – Smoka Novo czy Aspire AVP. Uzupełnienie liquidu wymaga od nas odkręcenia górnej części kartridża, nie jest to w sumie uciążliwe, ale zawsze to dodatkowy ruch do wykonania. Dopiero po zdjęciu topcapa dostaniemy się do silikonowej zaślepki zakrywającej otwór na płyn. Jeżeli jesteśmy już przy temacie kartridża to muszę wspomnieć o tym, co mi najbardziej przeszkadza – LUZY! Sam kartridż połączony jest z zasilaniem za pomocą magnesów, co jest rozwiązaniem znanym i wykorzystywanym przez wielu producentów. Tutaj niestety spasowanie elementów sprawia, że sam kartridż ma minimalne luzy. Jeżeli mi to przeszkadza, to może przeszkadzać to innym, także warto o tym wspomnieć.

fush nano pod
Gniazdo ładowania / fot. vapepoland.pl

Żeby zachować równowagę to jak już było o tym, co mi się nie podoba to czas na to, co podoba mi się i to bardzo! Gniazdo ładowania! Co prawda producent podaje, że Fush Nano Pod wyposażony jest w złącze typu USB-C, ale my otrzymaliśmy ze standardowym gniazdem USB typu B. Może spowodowane to było tym, że zasilania które otrzymaliśmy były jeszcze przedprodukcyjne? Nie wiem. Wiem natomiast to, że sposób zamaskowania gniazda USB jest absolutnie kapitalny! Po wyjęciu z pudełka od razu zacząłem korzystać z tego poda. Po paru godzinach, gdy się rozładował miałem nie lada zagwozdkę jak go naładować… Z pomocą przyszedł na szczęście człowiek z Acrohom, który napisał do mnie „po prostu odsłoń gniazdo na dole…”. Trochę zrobiło mi się głupio, ale co tam! Kto pyta, nie błądzi!

Urządzenie posiada wbudowany akumulator o pojemności 550mAh i dwa tryby mocy. W przypadku uruchamiania urządzenia przez zaciągnięcie korzystamy ze słabszej mocy – 7W. W momencie gdy wyzwolimy urządzenie korzystając z dolnego przycisku, będziemy korzystać z mocy 10W.

fush pod
Fush Nano Pod podobnie do starszego brata świeci!

W środku urządzenia znajdziemy cały szereg zabezpieczeń, które sprawiają, że jedyne co musimy robić podczas użytkowania tego zasilania to uzupełnianie płynu i ładowanie akumulatora.

Największe kontrowersje w sieci budzi właśnie pojemność wbudowanego akumulatora i fakt, że Fush jak to Fush – świecić musi. Owszem, akumulator nie jest wielki, ale! Podświetlenie da się wyłączyć i wtedy ilość prądu wystarcza na praktycznie cały dzień. Sam użyłem podświetlenia może parę razy i to zazwyczaj tylko po to, żeby pokazać znajomym jak to działa i jak fajnie zmienia się kolory (tutaj kolejny raz spotykamy się z rozwiązaniem podobnym do większego brata, czyli zmiana koloru następuje po wstrząśnięciu zasilaniem).

Osobiście uważam, że Fush Nano Pod to dobre urządzenie. Ma słabe strony, ale ma też i te mocne. Jest ciekawy wizualnie i się wyróżnia! A to dość istotne, bo rynek podów rośnie i rosnąć będzie, jednak coraz częściej urządzenia są do siebie podobne. Acrohm nie brał przykładu z innych, tylko poszedł swoją ścieżką. Wsadził swojego semimechanika do maszyny pomniejszającej i tak oto wyszedł Fush Nano Pod! Jedynie w środku się trochę pozmieniało, ale o tym już wiecie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here