Seria iStick od słynnego producenta Eleaf doczekała się wielu odsłon. Jedną z popularniejszych jest wciąż Pico i na pewno niektórych ucieszy fakt, że pojawił się nowy model jakim jest iStick Pico 2. Zapychacz rynku czy faktycznie porządny konkurent?
75W maksymalnej regulowanej mocy oraz wymienny akumulator 18650 to standardowe specyfikacje dla tej serii i tak właśnie zostało. Reszta specyfikacji również pozostała bez zmian, klasyczny standard. Największą różnicą jest sam interfejs, który pierwszy raz został zmieniony. Tym razem dostajemy pionowy i bardziej „nowoczesny” design.
Sama budowa a raczej styl budowy również niewiele się zmienił. Wciąż ten sam kapsel od akumulatora przy konektorze, te same ułożenie przycisków oraz tym razem nowy port USB jakim jest typ C. Dodatkowo sam przycisk fire został wyprofilowany w wygodny sposób a dodane wzory na bocznych panelach wspomagają dobry i pewny chwyt.
Do wyboru kolorystyk mamy mało bo tylko 3.
Atomizer jaki otrzymujemy w zestawie to GZeno S czyli nowość bez szału i innowacji. Pojemność wynosi 4 ml lub 2 ml (TPD). Uzupełnianie odbywa się poprzez odkręcenie górnego capa. Dodatkowo możemy zaciągać się na dwa sposoby gdyż owy parownik posiada regulowany przepływ powietrza. MTL lub DL, co kto lubi. Zastosowany standard grzałek to znane już autorskie GZ. Co za tym idzie? Nic ciekawego w sumie…
Cena jaką zapłacimy za zestaw Eleaf iStick Pico 2 to 50$ co daje około 186 zł. Czy warto? Ze względów sentymentalnych tak lecz doszukując się jakiegoś szału bądź genialnej funkcji znajdziemy tyle co nic. Wygląda oryginalnie to fakt lecz czy tyle wystarczy by zachęcić do kupna?