Dovpo nie jest już tak popularnym producentem jak kiedyś, ale w ostatnim czasie wypuścił poda, którym jest Dovpo Ayce Pro. Czuć w nim mocny wzorzec aktualnie popularnych urządzeń. Czy Dovpo zrobił coś lepiej niż inni producenci?
Dovpo Ayce Pro to silne nawiązanie do Oxvy Xlim Pro. Pod względem akumulatora oba mają 1000 mAh, a co za tym idzie według Dovpo starczy to na 3 dni użytkowania bez konieczności ładowania. Można by rzec, że to obecny standard. Niestety podobieństwa nie kończą się na tym, bo oba urządzenia dysponują mocą maksymalną 30W. Nadal nie jest to koniec podobieństw. Sam wygląd Dovpo Ayce Pro jest bardzo zbliżony do Oxvy, a szczególnie jego wyświetlacz, który również jest ozdobiony w diody. Nawet kształt tego wyświetlacza czy czcionka informacji na nim niewiele się różni od Oxvy.
Plus taki, że Dovpo umieściło przycisk klasycznie pod ekranem, zamiast na boku urządzenia.
Kolorystyka dobrana tak, by każdemu coś wpadło w oko.
Jak większość aktualnie podów ten również oferuje możliwość zaciągania RDL jak i MTL.
Do wyboru są dwa wkłady o opornościach 0.6Ω bądź 0.8Ω.
Zalewane są one od góry poprzez zdjęcie ustnika, na szczęście nie jak w Oxvie poprzez uszczelkę. Jedno i drugie rozwiązanie ma swoich zwolenników jak i przeciwników.
Podsumowanie
Patrząc na podobieństwo Dovpo Ayce Pro do Oxvy Xlim Pro można stwierdzić, że producent faktycznie inspirował się urządzeniem konkurencji. Na plus (głównie tym się różnią te urządzenia) na pewno inny sposób zalewania, a reszta to praktycznie jedno i to samo. Czy kupiłabym? Niekoniecznie, bo Xlim ma większy wybór wkładów jak i ich dostępność na pewno jest szersza.