Aromatów przeróżnych producentów na rynku waperskim jest bardzo dużo. Dzisiaj skupię się na aromacie Decadent Vapour Blackberry Crumble. Zapraszam do recenzji..
Ponad rok temu perspektywa wchodzącej akcyzy skłoniła mnie do zakupu wielu aromatów pomimo tego, że raczej nie jestem zagorzałym fanem mieszania liquidów samemu. Po sukcesie aromatu Raspberry Ice od Decadent Vapours postanowiłem spróbować innych wyrobów tej marki.
Smak opisywany jako Blackberry Crumble przywołał miłe wspomnienia związane z liquidem od renomowanej firmy Dinner Lady o identycznie brzmiącej nazwie. Nie zliczę ile mililitrów tego płynu wapowałem, ale zakręciłoby się koło kilku sporych butelek. Smak maślanych gofrów z delikatną jeżyną był moim ulubionym przez długie miesiące.
Aromat z bazą 6mg został przeze mnie rozrobiony dokładnie 16.06.2020 roku i odstawiony do szafki na kilka miesięcy. Pierwotnie spróbowałem go jakoś pod koniec zeszłego roku, a zawód wywołany tym smakiem był niestety bardzo duży.
Zapach płynu przypominał mi tanie krakersy, które jakiś czas leżały na stole z dostępem do powietrza. Smak był trochę lepszy, dało się wyczuć delikatną jeżynę i coś o posmaku gofra. Niemniej po dosyć mocnym zrażeniu się do płynu odstawiłem do z powrotem do szafki.
Za drugim razem odkopałem go raptem kilka dni temu i stwierdziłem, że dam mu drugą szansę. Okazało się, że postąpiłem słusznie. Zapach i smak zmieniły się diametralnie. W przypadku pierwszego ze zmysłów dało się wyczuć wyraźnie wybijające się przypieczone gofry i bardzo delikatny aromat jeżyny. Smak różnił się po raz kolejny. Na pierwszym planie czuć bardzo wyraźną jeżynę, a lekki deserowy aromat jest tylko wykończeniem. Aktualnie wapuje go już kilka dni i nie mogę się oderwać.
Podsumowując uważam, że głównymi czynnikami, które wpłynęły na aż tak diametralną zmianę mojego postrzegania aromatu Decadent Vapours Blackberry Crumble jest czas leżakowania oraz zmiana atomizera na inny. Moim największym odkryciem ostatnich tygodni pozostaje Eclipse RTA od Yachtvape (opisywany tutaj), który wyciąga maksimum możliwości smakowych z każdego płynu, który zalewam.