Aspire BP80 Kit – autorska kopia Draga?

0
6962

Jak wspominałem już parę razy, Aspire poszalał jeśli chodzi o wypuszczenie nowości. Dostaliśmy od nich naprawdę dużo a jednak postanowili stworzyć coś jeszcze. Śmiem stwierdzić, że chyba skończyły im się pomysły patrząc na nowego BP80, który przypomina bardzo mocno znanego Drag X.

Aspire BP80, jak nazwa może wskazywać, może podać maksymalną moc 80W. Za zasilanie odpowiada wbudowany akumulator o pojemności 2500 mAh. Można powiedzieć, że wymieszany mamy model Drag X i S. Oczywiście nie zabrakło portu typu USB-C pozwalającego na ładowanie prądem 2A. Tak jak w większości produktów spod stajni Aspire, tak tutaj za bezpieczną i stabilną pracę urządzenia odpowiada chip ASP.

BP80 porównałem do modelu Drag głównie ze względu na samą budowę. Jego wymiary wynoszą 118*33*26 mm, czyli jest on tylko niewiele wyższy. Na tylnym panelu również zobaczymy skórzane obicie w różnych kolorach do wyboru.

Od frontu widoczny jest kolorowy wyświetlacz TFT o przekątnej 0,96″, którego interfejs ukazuje takie informacje jak moc, oporność grzałki, napięcie akumulatora, amperaż, czas oraz liczbę zaciągnięć, sugestia najlepszej mocy jak i poziom naładowania baterii. Co jak co ale informacji mamy całkiem sporo. Można dodatkowo zmienić kolor interfejsu. Zaraz nad nim znalazł się sporty przycisk fire. Po boku zobaczymy dwa przyciski „+” i „-” oraz po obu stronach wcięcia na przepływ powietrza.

 

Zbiornik jaki otrzymujemy w zestawie Aspire BP80 mieści 4.6 ml płynu. Standard grzałek jaki znajdziemy to znany już BP, użyty we wcześniejszej wersji czyli BP60. W pudełku znajdziemy grzałkę 0.17Ω mesh oraz 0.3Ω mesh/0.6Ω (zależy od wersji). Dodatkowo można zakupić bazę RBA typu single coil. By móc uzupełnić płyn, zbiornik trzeba wyjąć i odgiąć gumową uszczelkę widoczną od spodu.

Cena jaką zapłacimy za Aspire BP80 to aż 60$ czyli około 225 zł. Czy warto? Pomijając już, że ten model może przypominać inny, to trzeba przyznać, że jest dobrze. Tak samo dobrze jak w modelu Drag. Kwestia tutaj, którego producenta bardziej lubimy 😛

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here